Powiem tu o moich doświadczeniach i praktyce przydomowego chowu
kur. Radzę dokładnie przemyśleć umiejscowienie kurnika bo będzie służył nam
kilka lat. Wiosenne porządki na działce to dobry czas aby przygotować kurnik i
wybieg. Pamiętajmy o potrzebie oświetlenia w kurniku, bez którego nie zapewnimy
kurom dostatecznej ilości światła zimą, co wpłynie na ich nieśność.
Kurki najlepiej 16 tygodniowe zamówić na początku roku aby
zasiedlić nasz kurnik już w maju, wtedy będziemy mieć własne jaja na początku
września. W maju jest już na tyle ciepło, że nie musimy dogrzewać kurnika i
mamy szansę na 100% przeżycie stada jakie kupiliśmy. Polecam zaadoptowanie
drewnianej szopy, moje stadko ma swoje miejsce w drewnianym domku narzędziowym.
Jest on ocieplony od środka styropianem na który położona jest płyta czasie
corocznego gruntownego sprzątania płytę
łatwo odświeżyć malując ja na biało wapnem. Liczebność stada należy odnieść do
wielkości pomieszczenia (4-6 kur na metr kwadratowy) lub jeśli pomieszczenia
jest całkiem spore do ilości jaj jaką chcemy posiadać z naszej hodowli. Właściwe
miejsce na kurnik to klucz do sukcesu, nie polecam metalowych pomieszczeń, w
lecie jest tam zbyt gorąco a w zimie przemarzają. Nasz kurnik musi „oddychać”,
mieć dobrą wentylację szczególnie do hodowli na głębokiej ściółce jaką polecam.
Na podłodze umieszczam grubą folię, następnie warstwę piachu i na to gruba
warstwę ściółki 15-20cm.
Metoda głębokiej ściółki jest stosowana od wieków, polega na
uzupełnianiu podłoża już zużytego nową ściółka w miarę potrzeby, tak aby cały
czas utrzymać komfort dla zwierząt. Jest to bardzo wygodny sposób, nie
wymagający ciągłego sprzątania, z moich obserwacji wynika, że w okresie letnim
kury przebywają praktycznie cały dzień na wybiegu i w tym okresie nie ma
potrzeby dodawania nowej ściółki. Uzupełniamy ją raz w tygodniu zimą kiedy kury
są cały czas w kurniku. Należy pamiętać aby nie wymieniać ściółki na zimę
ponieważ zachodzące tam procesy kompostowania prowadzą do wytwarzania ciepła, dzięki
czemu podwyższa się temperatura w kurniku, podłoże nie przemarza i kury nie
marzną. Sprzątanie i odświeżanie kurnika wykonuję wiosną po wiosennych
przymrozkach.
Jak wspomniałam na wstępie warto jest mieć oświetlenie w
kurniku, przydaje się szczególnie jesienią i zimą kiedy kury mało przebywają na
zewnątrz. Światło pobudzana przysadkę mózgową kury do wydzielania hormonalnego,
dzięki któremu następuje tworzenie się i dojrzewanie pęcherzyków jajowych.
Nasze kury potrzebują 14 godzinnego dnia świetlnego aby nieść się cały rok. W
zimie zapewni im to żarówka, najlepiej podłączona do automatycznego zegara
włączającego i wyłączającego światło w kurniku (polecam takie rozwiązanie bo
świetnie się sprawdza). Żarówka 40 W wystarcza na 15 metrów kwadratowych,
zapewniając dostateczna ilość światła i dodatkowo ogrzewanie kurnika.
Co do kurnika to chyba tyle, wybieg dla kur warto ogrodzić,
a na ogrodzenie dodatkowo przymocować gęstą siatkę ogrodniczą. Chroni ona
wybieg przed wiatrem, daje ptakom cień w lecie a zimą zapobiega nawiewaniu
śniegu.